Odsunąłem się od niej
i spojrzałem w oczy. Widziałem, że była zaskoczona i
zdezorientowana. Zamknąłem oczy i wpiłem się w jej usta. Po
chwili zaczęła oddawać pocałunki. Uniosłem ją tak, że objęła
mnie nogami w pasie i zmierzałem do sypialni.
-Nie Bartek- Marina
odsunęła się ode mnie.
-Ale- zacząłem.
-Nie- powtórzyła- Nie
możemy. To nie fair wobec Grześka.
Pośpiesznie wyszła i
zamknęła się u siebie. Usiadłem na łóżku i schowałem głowę
w kolanach. Bałem się, że wszystko zepsułem. Mogłem stracić
przyjaciela i dziewczynę, w której się zakochałem.
Grzesiek:
Tęskniłem za Mariną i
Wiereniką. Chciałem, żeby szybko do mnie wróciły. Po treningu
przed mieszkaniem czekała na mnie Daria.
-Cześć Grzesiek-
uśmiechnęła się i podeszła- Dawno się nie widzieliśmy.
-No trochę czasu minęło.
Po co przyszłaś?
-Możemy porozmawiać na
spokojnie?
-Jasne, chodź.
Weszliśmy do mieszkania.
Przyniosłem z kuchni szklani i sok, a następnie usiadłem na
kanapie.
-To o czym chcesz
rozmawiać?
-Widzisz przenoszę się
do Rzeszowa, bo dostałam pracę, a nikogo tu nie znam. Potrzebuję
pomocy w znalezieniu mieszkania i przeprowadzce. Nie mógłbyś mi
pomóc?
-Jasne, ale mam treningi
i nie jestem cały czas dostępny.
-Ja się dostosuję-
uśmiechnęła się.
Następne dni minęły mi
na chodzeniu z Darią po mieszkaniach. Żadne jej się nie podobało.
To miało za małą łazienkę, tamto nie miało balkonu. Już miałem
dość, ale obiecałem, że pomogę i musiałem dotrzymać słowa.
Następnego dnia umówiliśmy się po moim treningu.
-To ile dziś mamy do
obejrzenia?- spytałem.
-Hmm- spojrzała w
kartkę- Pięć mieszkań.
-Powiedz mi. Czy ty wiesz
w ogóle czego szukasz?
-Jasne, że wiem. Tylko
do tej pory żadne nie spełniło moich wymagań.
Westchnąłem i poszliśmy
do pierwszego mieszkania. Odrzuciła je jak każde inne. Tego dnia
spodobało jej się tylko jedno, ale i tak nie zdeklarowała się, że
je kupuje. Odwiozłem ją do hotelu.
-Dziękuję, że mi
pomagasz- uśmiechnęła się.
-Nie ma sprawy, ale
przyznam, że jesteś strasznie wybredna.
Nadal uśmiechając się
zbliżyła się do mnie i pocałowała. Po pierwszym szoku
odepchnąłem ją od siebie.
-Odbiło ci?
-Grzesiek. Dajmy sobie
szansę. Było nam kiedyś dobrze.
-Nie ma mowy. Mam Marinę
i Wierenikę.
Wkurzony wsiadłem do
samochodu i wróciłem do domu. Darię znałem od podstawówki.
Przyjaźniliśmy się, często gdzieś razem wychodziliśmy. Gdy
zostaliśmy parą myślałem, że to ta jedyna, ale wtedy zaczęło
się psuć. Ona miała dla mnie coraz mniej czasu. Tłumaczyła się
nauką, a ja jej wierzyłem. Dopiero po roku takiego związku nie
wytrzymałem i zerwałem z nią. Podpisałem kontrakt w Rzeszowie i
przeniosłem się tu. Z Darią nie utrzymywałem raczej kontaktu.
Ustaliliśmy, że zostaniemy kolegami. Teraz ona wróciła, a ja
miałem już rodzinę. Następnego dnia zadzwonił do mnie Pit.
-Co tam?- spytałem.
-Jaja sobie ze mnie
robisz? Co ty robisz Marinie?
-O co ci chodzi?- nie
rozumiałem.
-Wszystkie portale, aż
huczą o tym, że wróciłeś do Darii!
-Co?! Ale ja do niej nie
wróciłem! Kocham Marinę!
-Ta, a to zdjęcie na
którym się całujecie to fotomontaż co? Daj spokój- rozłączył
się.
Szybko wziąłem laptopa
i przeszukałem internet. Znalazłem artykuł „Grzegorz Kosok.
Dał szansę starej miłości?”.
Myślałem, że mnie szlag trafi. Widniało tam nasze zdjęcie w
momencie, gdy Daria mnie pocałowała.
Marina:
Przez
ostatnie dni starałam się unikać Bartka, ale nie wychodziło mi
to. Mieszkaliśmy razem, więc nie dało rady się nie widywać.
Wieczorem przeglądałam internet i natknęłam się na artykuł,
który zwalił mnie z nóg. Odłożyłam laptopa na stolik,
podciągnęłam nogi pod brodę i rozpłakałam się. Wtedy do
mieszkania wrócił Bartek. Gdy mnie zobaczył podszedł i objął.
-Marina
co się stało?- był zaniepokojony.
Wskazałam
laptopa i wybuchnęłam płaczem. Kurek przeczytał artykuł,
przytulił mnie mocno i gładził po włosach.
-Wszystko
będzie dobrze- szeptał.
Popatrzyłam
mu w oczy i … pocałowałam go. Nie wiem czemu. Chyba potrzebowałam
kogoś bliskiego. Oddawał pocałunki, wziął mnie na ręce i
zaniósł do sypialni. Szybko pozbyliśmy się ubrań.
Wracam z nowym rozdziałem :) Nie wiem jak często będą się pojawiały. Postaram się jak najczęściej, ale nic nie obiecuję, bo mam sporo nauki. Komentujcie, proszę. To pomaga ;)
To najlepszy blog jaki czytam ;) Masz wielki talent :) W wolnej chwili zapraszam do mnie: http://everywhere-books.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper. Czekam na dalsze rozdziały
OdpowiedzUsuńNie wierzę, że to zrobiła. Nie powinna działać pod wpływem impulsu!
OdpowiedzUsuńSię dzieje! Super! :)
OdpowiedzUsuńMeega :*
OdpowiedzUsuń