czwartek, 27 czerwca 2013

Rozdział XXVIII

         Stałam przed lotniskiem i czekałam na Piotrka. Miał być wcześniej, ale napisał mi SMS-a, że stoi w korku i się spóźni. Westchnęłam tylko. Nie chciałam spotkać Grześka choć wiedziałam, że będzie na rozprawie. Wtedy podjechał Nowakowski.
-Cześć Marina- pocałował mnie w policzek i wziął moją torbę.
-Cześć Pit.
Włożył walizkę do bagażnika i otworzył mi drzwi. Uśmiechnęłam się do niego i wsiadłam, a środkowy zajął miejsce kierowcy.
-Jak się czujesz?- spytał.
-Trochę się denerwuje. Boję się, że sąd go uniewinni.
-Jest dużo dowodów. Nie masz szans, żeby go uniewinnili.
-Mam taką nadzieję.
-Spokojnie. Dostanie wysoki wyrok- uśmiechnął się do mnie przyjacielsko.
Dojechaliśmy do mieszkania. Zaniósł mi torbę do pokoju gościnnego, a ja rozpakowałam się i poszłam do salonu.
-A jak między tobą i Bartkiem?
-A dobrze- uśmiechnęłam się- Został sam z Wiereniką i trochę się martwię.
-No nic dziwnego. Zostawiać go samego z dzieckiem. Trzeba mieć odwagę.
-Pit.
-Dobra, dobra żartuję. Na pewno dobrze się nią zajmie.
Zadzwonił dzwonek. Środkowy wstał i poszedł otworzyć. Po chwili do mieszkania wleciał wielki huragan.
-Marina- Igła podszedł do mnie i przytulił- Jak mogłaś tak nas zostawić- zrobił smutne oczy- Dla wroga!
-Oj Krzysiu nie przesadzaj.
-A gdzie masz małą?- do pokoju wszedł Alek.
-Została we Włoszech z Bartkiem.
-Myślałem, że ją nam przywieziesz- naburmuszył się libero.
-Tak i po sądach będę ją wozić?
-No w sumie racja.
Chłopaki zaczęli rozkręcać imprezę. Był Ignaczak, Achrem, Drzyzga, Konarski, Schops , Penczev i Tichacek. Siedziałam koło Pita i Alka. Rozmawialiśmy o sezonie ligowym.
-Nasz nowy fizjoterapeuta nie jest tak fajny jak ty- narzekał przyjmujący.
-Dacie radę, przyzwyczaicie się szybko.
-Nie mamy innego wyjścia. Chyba, że …
-Chyba, że co?- spytałam.
-Chyba, że wrócisz do Rzeszowa.
-O nie. Zostaję we Włoszech- od razu powiedziałam.
-Warto było spróbować- wzruszył ramionami.

Grzesiek:

          Siedziałem w domu z Darią, ale myślami byłem przy Marinie. Chciałem iść na imprezę do Pita, ale Jankowska postawiła warunek, że mam ją zabrać, więc zrezygnowałem. Siedziałem na kanapie, a ona trzymała mi głowę na kolanach. Gdy włączyłem powtórkę meczu od razu zaczęła narzekać.
-Nie wystarczy ci jeden raz? Musisz zobaczyć to drugi?
-Muszę- odpowiedziałem tylko szorstko.
-Przestań mnie tak traktować- podniosła się.
-Niby jak?
-Tak, jakby to przeze mnie rozpadł się twój związek z tamtą dziewczyną.
-A nie jest tak? To ty mnie pocałowałaś, a ona pomyślała, że ją zdradzam i mnie zostawiła.
-Nie walczyłeś o nią!
-Bo miała pocieszyciela.
-Dlaczego ze mną jesteś skoro nadal myślisz o niej? Dlaczego zaproponowałeś mi, żebym się do ciebie wprowadziła, skoro wolałbyś tu ją?
-Tu chodzi też o moje dziecko.
-Ono mi nie przeszkadza. Nie zabroniłam ci się z nim widywać.
-Ty nie, ale Marina tak. Nie będę przecież do Włoch latał cały czas.
-Walcz o prawa do opieki nad nim.
-Nią i żaden sąd mi ich nie przyzna. Zawsze są po stronie matki, bo ona jest najbardziej potrzebna dziecku.
-Co prawda to prawda, ale przyjechała teraz. Może wzięła małą ze sobą.
-Nie wzięła- spuściłem głowę.
-Nie wiem co mam ci poradzić. Tu chyba nie ma dobrego wyjścia.
-Nawet na pewno nie ma.
-Kochanie. Nie myśl już o tym. Pomyśl o nas, o naszej przyszłości. Będziemy mieć własne dzieci i zapomnisz o tamtym.
-Żartujesz chyba? Mam zapomnieć o swojej córce?- wkurzyłem się.
-Nie bierz tego do siebie. Tak będzie lepiej.
-Dla kogo?
-Dla ciebie, dla mnie, dla nas.
-Dla mnie na pewno nie- wstałem i poszedłem do sypialni. 

No i jest kolejny. Mam nadzieję, że się podoba, bo nie mam ostatnio weny komentujcie :)

4 komentarze:

  1. Ale ta Daria jest dziwna! Nie nawidze jej. Zniszczyła związek Grzesia i Mariny a teraz co odwala? ze niby Grzesiek ma o własnym dziecku zapomnieć? BITCH!!! Mam nadzieje ze Marina bd z Grzesiem. Ale Bartuś tez jest spoko ;)
    Pozdrawiam i do następnego :** /Malina

    OdpowiedzUsuń
  2. Co ta Daria wyrabia??? Czy ona ma niepokolei w głowie???!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział, czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne. Jestem pod wrażeniem. Z niecierpliwością czekam na kolejny :)
    Zapraszam do siebie: http://pasio-passione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń