Tydzień
minął dość spokojnie. Chodziłem na treningi, Marina odzyskała
pracę, a Wierenikę zabieraliśmy ze sobą na halę. Chłopaki
bardzo polubili moją córkę. Każdy brał ją na ręce, przytulał.
Marinę też przywitali z otwartymi ramionami. Petro nie dzwonił co
mnie ucieszyło, bo nie chciałem denerwować ukochanej. Miałem
nadzieję, że policja szybko go złapie. Gdy po treningu wróciliśmy
do domu mała spała. Położyłem ją w łóżeczku i poszedłem do
kuchni pomóc Marinie. Podszedłem i objąłem ją od tyłu.
-Co
szykujesz?
-Spaghetti.
-A
może wyjdziemy później z Wiereniką na spacer?
-W
sumie czemu nie- uśmiechnęła się.
Pomogłem
jej z obiadem. Gdy zjedliśmy Marina poszła nakarmić córkę.
Podczas spaceru spotkaliśmy Pita. Usiedliśmy na ławce i
rozmawialiśmy.
-Jak
on cię przekonał do powrotu?
-W
sumie to nie musiał za dużo robić, bo sama chciałam wrócić, ale
bałam się o dziecko.
-Nie
masz o co. Ma takiego tatę i takiego wujka- wskazał na siebie- Że
nikt nawet się do małej nie zbliży.
-W
sumie racja- zaśmiała się.
-Kiedy
zamierzacie ją ochrzcić?
-Nie
wiem. Chciałabym, żeby Tatiana została chrzestną, ale musiałabym
ją tu sprowadzić.
-Pomogę
ci- zaproponowałem- Pit skoro zeszliśmy już do tego tematu to mam
prośbę do ciebie.
-Jaką?
-Nie
domyślasz się?
-Ale
na serio?- uśmiechnął się, a ja kiwnąłem głową- Będę
chrzestnym- ucieszył się.
Długo
rozmawialiśmy, ale w końcu udaliśmy się do domu.
-Grzesiek
pójdziesz do sklepu? Nie ma pieluch.
-Jasne
już- pocałowałem ją, wziąłem portfel i wyszedłem.
Długo
nie wiedziałem, które wziąć. Zawsze to Marina je wybierała. W
końcu kupiłem je i wróciłem do domu.
-Grzesiek!
Nie ma jej rozumiesz?! Nie ma Wiereniki!
-Co?!
Kiedy się zorientowałaś?!
-Przed
chwilą! Wyszłam z kąpieli i chciałam ją nakarmić, a jej nie
było! Grzesiek zostawiłeś otwarte drzwi?!
O
kurde. Faktycznie nie zamknąłem mieszkania. To moja wina.
Przytuliłem Marinę i starałem uspokoić, chociaż sam byłem
zdenerwowany.
-Kochanie
spokojnie
-Jak
mam być spokojna jak ktoś mi porwał dziecko?!
Zadzwonił
mi telefon.
-Halo?
-I
co? Jeszcze raz chcesz mnie okłamać?- to był Petro.
-Niby
w jakiej sprawie?
-Razem
z Mariną mamy dziecko, które teraz jest ze mną. Mówiłem, że
będę się nim zajmował.
-Jeśli
zrobisz coś mojej córce to cię zabije!
-To
moja córka i będzie ze mną. Pożegnajcie się z jej widokiem-
zaśmiał się i rozłączył.
-Mów
co się dzieje!
-To
Petro porwał Wierenikę. Uważa, że to jego córka.
-Skąd
bierze takie pomysły?!
-To
moja wina- szepnąłem- Powiedziałem mu, że byłaś w ciąży z
nim, ale poroniłaś. Uznał, że go okłamałem i, że to jego
dziecko.
-Co?!
Dlaczego mu powiedziałeś? Obiecałeś mi, że on jej nie skrzywdzi!
-Kochanie-
chciałem ją przytulić.
-Zostaw
mnie!
Wzięła
kurtkę i wyszła. Wkurzyłem się. Pojechałem na komisariat.
-Czy
wy nie umiecie złapać jednej osoby?!
-To
znowu pan.
-Tak
ja! Petro porwał mi córkę, a jak widzę nic nie robicie, żeby go
złapać!
Marina:
Nie
wiedziałam co robię. Biegłam przed siebie. Chciałam uciec od tego
wszystkiego, ale nie mogłam. Po co ja tu wróciłam? Petro miał
moją córkę. Strasznie się o nią bałam. Przypomniał mi się
magazyn, w którym mnie więził. Nie czekając pobiegłam tam. Już
przed budynkiem słychać było płacz dziecka. Moje serce szybko
biło. Powoli weszłam do środka.
-Przestaniesz
płakać?!- Petro krzyczał- Ile można?!
Wzięłam
głęboki oddech i ukryłam się. Chociaż serce mi się krajało,
gdy słyszałam płacz córki musiałam siedzieć cicho. W końcu
Petro nie wytrzymał i wyszedł, a ja podeszłam do córki i wzięłam
ją na ręce.
-Spokojnie
kochanie, wszystko będzie dobrze.
Wtedy
usłyszałam otwieranie drzwi magazynu i zamarłam.
Coś słabo wam poszło, ale rozdział dodaję, bo udał mi się komers i jestem w dobrym nastroju. 10 komentarzy = nowy rozdział ;)
Weź mnie nie strasz! Ogólnie super !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przerwać w takiej chwili :(
OdpowiedzUsuńNo nie masz serca... Przerywać w takiej chwili?! :(
OdpowiedzUsuńo mój boże, jakie emocje :O czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny ;)
OdpowiedzUsuńTylko oby im nic sie nie stało !
Super blog :)
OdpowiedzUsuńzajebisty :P
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ze im nic nie zrobi ;/
OdpowiedzUsuńpisz jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńOby jak najwięcej tych rozdziałow
OdpowiedzUsuńNajlepszy blog jaki kiedykolwiek czytałam <3 Zapraszam do mnie :**
OdpowiedzUsuń33 yr old Dental Hygienist Dolph Newhouse, hailing from McCreary enjoys watching movies like Blood River and Vacation. Took a trip to Heritage of Mercury. Almadén and Idrija and drives a Ferrari 250 GT LWB Tour de France. przeskocz to strony
OdpowiedzUsuń